Druga książka z wierszami warszawskiego autora, który jest znany z wielu portali poetyckich.
błędnie myśląc o krocionogach
z afryki
dziecko przywiozło fotografie
piękne krajobrazy cieszyły oczy
zaskoczył
nadgarstek spowity dwuparcem
wstrętem drgały grdyki
teraz świat nam się skurczył
mojżesz z allegro
obrazem burczy
kupczy wielkim wijem
się nie upiekło
zbieramy kolejne kije
z bólu
nie potrafimy ich przemienić
w węże
ani odnaleźć źródła w skale
z trudem dukamy ch-ong-o-lo-lo
wpatrując się w wyblakłe zdjęcie
nagle obcej ziemi
jesteśmy zmęczeni
i zuchwali
zielnik
na dłoni wyrośnie jaśmin
przy stopach kasztan
i kto mi wtedy zarzuci
że słowem szastam
nazbyt kwiecistym kolczastym
jak wyjaśni
że na mój grób chciał nasrać
przedwcześnie
kiedy ja jeszcze wśród ludzi
w rośliny obrastam
żeby było śmieszniej
afirmacja rozwielitki
nie miecz pragnę mieć
u boku
marzy się wioślarka
i żeby była muskularna
jak matka
delikatna
na tyle by uprząść spokój
po kądzieli wybielić żółtą plamkę w oku
tak zmniejszyłbym siebie i rozdzielczość
zmienił na śmielszą
miniaturowy samiec pojawia się okresowo
przed porą zimową nie zdąży schamieć na amen
pójść na mrozie w miasto ogonek chwalić za pliszką
na choince zawisnąć gwiazdką w śniegu
zbałwanieć
poruszalibyśmy się skokami
kochanie
na jałowym biegu